Kolejny wypad z Sonią – przyzwyczajamy małą do podróżowania samochodem przed wyjazdem do Walencji. Pogoda była kiepska, więc zbyt długo nie pospacerowaliśmy. Przynajmniej Zoltan radość miał z ganiania gołębi. Jeszcze nie byliśmy z nim na krakowskim rynku… ;-)